Dom Polski

Warszawa, ul. Francuska 11, sobota 7 kwietnia
Rachunek 2 osoby = 248 zł (w tym mała butelka wina)

W końcu udało nam się trafić z aparatem fotograficznym także na Saską Kępę. Konkretnie do restauracji Dom Polski, której adres to ulica Francuska 11. Jak zdradza nazwa tego miejsca w menu lokalu możemy spodziewać się tradycyjnej kuchni polskiej. I faktycznie tak jest, dodamy jednak już na początku, że fantastycznie podanej. Sam lokal jest bardzo gustowny, o tradycyjnym, eleganckim wystroju. Szczególnie polecamy niewielki, ale bardzo ładny ogród, dzięki któremu, w ciepłe dni, można zachwycać się smakami na świeżym powietrzu. Z powodu dużej liczby gości niestety nie udało nam się wykonać żadnego zdjęcia wewnątrz restauracji.
Polska gruszka klapsa z kozim serem bio na łożu z litewskiego kindziuku (38 zł):

oraz kiszony czerwony barszcz to pozycje otwierające naszą kolację (20 zł):
Ech, wspomnienia odżyły...
Barszcz podany z kruchym pasztecikiem, był bardzo klarowny o zrównoważonym słodko kwaskowym smaku. Pasztecik wypełniony farszem mięsno grzybowym wręcz rozpływał się w ustach. Gruszka, modelka ze zdjęcia, rządziła podniebieniem. Przejmujące zestawianie smaków. Słodki owoc został w części wydrążony i wypełniony ostrym kozim serem. Wszystko to spoczywa na cienkich plastrach pikantnego kindziuka w otoczeniu żurawiny. Oczywiście gruszka podana jest na ciepło. Danie wyśmienite. Tego trzeba spróbować.
Z dań głównych wybraliśmy pierś z dzikiej kaczki smażonej na różowo na sosie morelowo pomarańczowym (62 zł):
oraz staropolski żeberka w dwójniaku rycerskim pieczone (39 zł):
Do piersi z kaczki dodane zostały także śliwki karmelizowane, dzięki czemu potrawa ta zyskała jeszcze bogatszego smaku. Jak widać na zdjęciu mięso wysmażone jest naprawdę na różowo, bardzo delikatne, miękkie, ale o zwartej strukturze. Obok znalazły się dwie kluski ze śliwką, posypane cynamonem.
Żeberka to zawsze pewne ryzyko. Z założenia jest to tłusty kawałek mięsa, dlatego co do zasady raczej go nie zamawiamy. Tutaj jednak zrobiliśmy wyjątek, ale po wcześniejszym głębokim wywiadzie. Kelner zwrócił uwagę, że jest to danie bardziej tłuste, jednocześnie jednak podkreślił, że w Domu Polskim przygotowane jest tak, aby tłuszczu było najmniej jak się da. I na szczęście w ogóle nie rozminął się z prawdą. Część tłustą potrawy dało się łatwo oddzielić, dzięki czemu pozostało delikatne, pachnące miodem, rozpływające się na języku mięso. Co więcej było go naprawdę sporo. Do tego ziemniaki, kwaszony ogórek i, teoretycznie proste danie, zachwycało. Jeżeli na żeberka to tylko do Domu Polskiego.
Z napojów zdecydowaliśmy się przy czekadełku na prosecco (16 zł za kieliszek), do obiadu zaś zamówiliśmy wino Santa Cristina w butelce o pojemności 0,375 ml (49 zł).
Jeżeli ktokolwiek ma ochotę na kuchnię polską lub np. chciałby pokazać jej walory zagranicznym gościom restauracja Dom Polski to rewelacyjny wybór. Jest to jedno z niewielu miejsc, gdzie absolutnie na nic nie mogliśmy ponarzekać. W bardzo reprezentacyjnej części miasta, bardzo ładny lokal, świetna polska kuchnia to idealny miks walorów tej restauracji. Nawet cena, którą zapłaciliśmy za tę kolację, jak na standard miejsca i kuchni, jest bardzo rozsądna. Gorąco polecamy!










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz